Taniec jest mi bardzo bliski. Ruch sceniczny, sposób poruszania się po scenie czy techniki tańca nam - aktorom bywają przydatne. Jednak taniec nie może dominować nad aktorstwem, dlatego zachowanie równowagi i odpowiednich proporcji jest tu szalenie istotne. Jako młoda dziewczyna uczęszczałam na lekcje tańca towarzyskiego. Wiele kroków i układów pamiętam do dziś, w razie potrzeby mogę wykorzystać zdobyte wówczas umiejętności. Podczas studiów poznałam sztukę stepowania, jest to niewyczerpane źródło pomysłów rytmiczno – muzycznych, które w połączeniu z różnorodną gamą stylów stepowania może tworzyć rzeczy niezwykłe.  Kiedy  przeprowadziłam się do Warszawy, doskonaliłam również tę technikę u Jiřiny Nowakowskiej. W Elblągu zafascynowałam się tańcem flamenco. Jest to niezwykłe połączenie temperamentu kobiety z jej zmysłowością, rytmem i czarem, jaki wokół siebie tworzy, a jednocześnie flamenco to spokój i siła. Nie ulega wątpliwości, że mistrzowie doskonalą się przez całe życie, nie mniej jednak cieszę się, że dane mi było poczuć szczyptę tego smaku. W Warszawie zaczęłam dwuletni kurs instruktora tańca jazzowego. „Apetyt rośnie w miarę jedzenia” - im więcej poznajemy, tym jesteśmy bogatsi w doświadczenia i umiejętności, które mogą procentować w naszym życiu.